Komentarze (0)
Wiosna już nadeszła, czas, by wreszcie kiltowa rewolucja zaczęła być widoczna na ulicach, a w przyszłości także w statystykach zachorowalności na choroby wywoływane u mężczyzn przez spodnie.
Przepis jest prosty: załoga danego przedsiębiorstwa, urzędu, uczniowie szkoły umawiają się, najlepiej wszyscy albo większość, co do tego, że zaczną przychodzić do pracy, na zajęcia w kiltach. Następnie męska część załogi kupuje sobie kilty i wciela plan w życie. Szefowie, nauczyciele mogą jedynie przyjąć do wiadomości, że w kierowanym przez nich zespole kiltowa rewolucja się dokonała.
Kilty najlepiej kupić hurtem, dla dużej liczby rewolucjonistów, można w ten sposób obniżyć koszty wysyłki.
Kiltowa rewolucja w każdej firmie, w każdej gminie!
Dość narażania mężczyzn na bezpłodność i nowotwory w imię mody na spodnie!