Spodnie symbolem władzy?
Komentarze: 0
Był sobie kiedyś w naszym kręgu kulturowym patriarchat. Wspierany był przez "nauki" Kościoła, tradycję i dzielił role społeczne, atakże dostępne zawody, stanowiska, zajęcia zależnie od płci. W ramach tego podziału mężczyzni "przeznaczeni" byli do wyższych celów, w tym na stanowiska kierownicze, do zarabiania pieniędzy. Inaczej mówiąc, mężczyzni trzymali władzę, przynajmniej wg. oficjalnej wersji.
W pewnym momencie historii Europy kobietom zaczęło to przeszkadzać, zdały sobie sprawę ze swojej niższej pozycji społecznej i rozpoczęły się protesty, powstał ruch feministyczny dążący do zrównania płci pod względem prawnym i zwyczajowym.
Nic tak dobrze do walki nie zagrzewa, jak symbole. No i potrzebny był symbol męskiej władzy, coś, o co kobiety na poziomie symbolicznym będą walczyć. Akurat w tym okresie (II poł,. XIXw.) moda na męskie spodnie rozkwitła w pełni, wiec wybór symbolu był dość oczywisty i feministki symbolem męskiej władzy uczyniły spodnie. Mężczyznom by wcześniej nawet do głowy nie przyszło, że tak się sytuacja rozwinie. No i mleko się rozlało, stąd powiedzenie, kto w związku nosi spodnie. Kobiety zaczęły nosić spodnie, jak mężczyźni, żeby mieć władzę. Oczywiście bez sprzeciwu sił zachowawczych się nie obyło, niejedna kobieta za ta zuchwałość ucierpiała, Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne uznało kobietę w spodniach za jednostkę chorobową i zalecało hospitalizację, czyli wczasy w wariatkowie. Po długich bojach z konserwatystami kobiety sobie spodnie wywalczyły, i władzę.też, dostęp do stanowisk, w zamian zostały mechanizmami ekonomicznymi przymuszone do podejmowania pracy, niekoniecznie na stanowiskach kierowniczych.
Ale do rzeczy, kobiety mają spodnie, symbol władzy, chociaż spódnic czy sukienek się z tego powodu nie wyrzekły. A dla mężczyzn oznaczało to jedno, obronę swojej pozycji, jeżeli już nie uprzywilejowanej, to chociaż równej kobietom. Ale mężczyźni w warstwie symbolicznej nic nowego nie stworzyli, przyjęliśmy symbol władzy stworzony przez feministki - mityczne wręcz spodnie o które walczyły. I dążymy do zachowania resztek władzy, albo wręcz próbujemy nie dać zepchnąć całkiem poza margines nosząc spodnie, feministyczny symbol władzy. To nie spodnie czynią władcę, symbol ten czyni z nas niewolników właśnie, nie mamy nawet władzy nad naszym ubraniem. Ubranie nam wybrały feministki i podczas tego wyboru kompletnie nie interesowała ich nasza, męska wygoda, historia, czy nasze zdrowie. Okopujemy się coraz bardziej, zawężając kolorystykę tych spodni, udajemy macho i szkodzimy sobie, swojemu zdrowiu, to jest zwyczajnie śmieszne. Władca, który boi się, że spodnie, w których wyjdzie będą miały nie dość męski kolor. Jaki władca? Władca czego? Rzymscy legioniści nie mieli władzy? Mieli mimo całkowitego braku spodni. Męskość i siła jest w nas, a spodnie mogą się, co najwyżej przyczynić do tego, że chirurg nam tą męskość będzie musiał obciąć.
Kilt jest historycznym strojem przeznaczonym dla europejskich mężczyzn a symbol feministycznej walki zostawmy feministkom.
Dodaj komentarz